Imieniny: Wiktoryna, Helmuta, Eustachego

Wydarzenia: Dzień Metalowca

Jan Paweł II na dziś

Święty Janie Pawle II módl się za nami! – Kardynał Dziwisz w Lublinie

 fot. Ks. Czesław Bogdał

- Jan Paweł II okazał się nadzwyczajnym darem dla współczesnego Kościoła i świata. Był gigantem wiary. Był gigantem ducha. Był gigantem pracy i służby. Zostawił nam dziedzictwo, z którego będą czerpać pokolenia. Naszym obowiązkiem, ale także przywilejem jest to dziedzictwo zachować i twórczo rozwijać, w odpowiedzi na nowe wyzwania, przed którymi staje Kościół i świat - mówił kardynał Stanisław Dziwisz podczas spotkania z młodzieżą w Gmachu Głównym Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego im. św. Jana Pawła II.

Kardynał wygłosił wykład „Litania do św. Jana Pawła II - portret Apostoła naszych czasów", w którym dokonał szczególnej analizy i interpretacji wezwań, jakie znajdują się w litanii do Papieża.

- Litania to nasz dialog ze Świętym. To dialog ziemi z niebem i nieba z ziemią. Wierzymy bowiem głęboko, że nasze prośby kierowane do św. Jana Pawła II są zapisywane w jego sercu. Co więcej, są zapisywane w Sercu Boga, wobec którego św. Jan Paweł II jest orędownikiem naszych spraw. Warto więc prowadzić taki dialog.

Zaznaczył, że każde wezwanie mogłoby stać się tematem osobnej konferencji. Tytuły, jakimi został obdarzony Święty, przypominają o najważniejszych wydarzeniach z jego pontyfikatu i składają się na duchowy portret Jana Pawła II.

- Pierwsze wezwania litanii wprowadzają nas w głębiny życia Trójcy Przenajświętszej i jednocześnie
w najgłębszy nurt życia duchowego Jana Pawła II. Uświadamiamy sobie, że był on i tym bardziej obecnie jest on zanurzony w Ojcu, bogatym w miłosierdzie. Był i jest zjednoczony z Chrystusem - Odkupicielem człowieka. I był, i jest napełniony Duchem Świętym - Panem i Ożywicielem.

Kardynał nawiązał do trzech papieskich encyklik, napisanych na początku pontyfikatu: „Redemptor hominis", „Dives in misericordia" i „Dominum et Vivificantem", które poruszały następującą problematykę: Jezus Chrystus jako Odkupiciel, miłosierdzie Boże, Duch Święty. Dopełniając obraz Jana Pawła II jako człowieka głęboko zanurzonego w rzeczywistości duchowej, kardynał zaznaczył, że litania potwierdza miłość Papieża do Maryi i szacunek, jakim otaczał on świętych i błogosławionych.

- To Jej, Matce Chrystusa, wypowiedział całym swoim życiem: Totus Tuus. To Jej poświęcił również encyklikę „Redemptoris Mater". To do Jej sanktuariów pielgrzymował niezmordowanie na całym świecie, poczynając od Kalwarii Zebrzydowskiej, położonej najbliżej Wadowic, aż po Lourdes, do którego odbył swoją ostatnią międzynarodową podróż apostolską w połowie sierpnia 2004 roku, a więc siedem miesięcy przed śmiercią. Był przyjacielem świętych i błogosławionych, również tych bardzo licznych, których wyniósł do chwały ołtarzy, aby ludowi Bożemu ukazać żywe przykłady świętości.

Kardynał porównał litanię do mozaiki, która w niezwykły sposób opisuje apostolską posługę Papieża Polaka. Litania nazywa Jana Pawła II „Mężem modlitwy zanurzonym w Bogu", „Uosobieniem pracowitości", „Wytrwałym w cierpieniu", zwracając uwagę na rolę modlitwy i pracy w jego pontyfikacie, a także podkreślając postawę Jana Pawła II wobec cierpienia.

- Najobszerniejszą część litanii do św. Jana Pawła II stanowią wezwania, charakteryzujące jego posługę pasterską. Ten segment litanii rozpoczyna się od przypomnienia, że był następcą św. Piotra. Jan Paweł II był tego przenikliwie świadom, a posługa piotrowa i związane z nią poczucie odpowiedzialności za Kościół powszechny, a także za losy ludzkości, to wszystko wpisało się w jego nową, papieską tożsamość. Już podczas inauguracji pontyfikatu nawiązywał do osoby i misji galilejskiego Rybaka, który przybył do stolicy pogańskiego Imperium Rzymskiego i w Wiecznym Mieście złożył najwyższe świadectwo swemu Mistrzowi. Litania przyznaje świętemu Papieżowi tytuł „Stróża Kościoła nauczającego prawd wiary", „Ojca Soboru i wykonawcy jego wskazań" oraz „Umacniającego jedność chrześcijan i całej rodziny ludzkiej". Za tymi tytułami kryje się zaangażowanie Jana Pawła II w głoszeniu prawdy o Bogu i człowieku, o podstawowych zagadnieniach nauczania moralnego Kościoła, co znalazło szczególny wyraz w jego encyklice „Veritatis splendor".

Wezwania litanii nawiązują również do licznych podróży apostolskich, a także zwracają uwagę na fakt, że pontyfikat Jana Pawła II promował cywilizację miłości. Modlitwa odnosi się również do troski Papieża o małżeństwo i rodzinę, a także o młodzież, kapłanów i osoby konsekrowane.

- Litania do św. Jana Pawła II to swoiste vademecum - krótki przewodnik do poznania osoby i dokonań świętego Papieża. Jak wspomniałem na początku, niemal każde wezwanie litanii zasługuje na oddzielne opracowanie. Charakterystyczną cechą litanii jest to, że stanowi ona swoisty dialog ze Świętym. Zwracając się do niego różnymi tytułami, nawiązującymi do jego osobowości i jego dokonań, jednocześnie prosimy go o pomoc i wsparcie w tym zakresie, a także uświadamiamy sobie, że każda i każdy z nas powinien kroczyć drogą osobistego powołania - drogą miłości i służby. Tak, jak on. Tak jak św. Jan Paweł II - dodał na zakończenie wykładu.

Kardynał Dziwisz obecny był również w Lublinie podczas uroczystości, związanych z nadaniem jednej z ulic imion rodziców Jana Pawła II - Emilii i Karola Wojtyłów. Podziękował władzom miasta i życzył mieszkańcom Lublina, aby ten wymowny gest inspirował wszystkich do troski o wspólne dobro.

- Wiemy, jak bardzo św. Jan Paweł II związany był z Lublinem, zwłaszcza jako wieloletni wykładowca na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, który do swojej nazwy dopisał jego imię. Otwarcie ulicy Emilii i Karola Wojtyłów oraz Ronda Światowych Dni Młodzieży - 2016 na pewno będzie umacniało pamięć o wielkim Papieżu i Polaku.

Ostatnim wydarzeniem, w jakim uczestniczył kardynał było bierzmowanie młodzieży w Kościele św. Jana Pawła II. Przypomniał wiernym troskę, jaką Papież otaczał młodych i zadania, jakie im wyznaczał. Następca św. Piotra na początku swojego pontyfikatu nazwał młodzież nadzieją Kościoła i wzywał ich do otwarcia się na Chrystusa.

- Dzisiaj, bardziej dojrzali, wkraczacie w następny etap chrześcijańskiego wtajemniczenia, przyjmując sakrament bierzmowania i wraz z nim dary Ducha Świętego. Otwórzcie wasze serca na przyjęcie tych darów, aby one owocowały w waszym życiu, abyście się stawali coraz bardziej świadomymi i wiarygodnymi świadkami Chrystusa we współczesnym świecie, zwłaszcza w waszych środowiskach, wobec waszych rówieśników. Na takie świadectwo liczymy wszyscy. Na takie wasze świadectwo oczekuje Kościół i Ojciec Święty Franciszek, który na jesień tego roku zwołał Synod Biskupów poświęcony młodym, ich wierze i powołaniu.

 

Pełna treść wystąpienia kard. Stanisława Dziwisza

 

Gdy zbliżała się data uroczystej kanonizacji Jana Pawła II, wyznaczona przez Ojca Świętego Franciszka na święto Miłosierdzia Bożego, 27 kwietnia 2014 roku, w środowisku Kościoła Krakowskiego powstała myśl, by ułożyć Litanię do nowego Świętego. Nie mieliśmy trudności z wyszukaniem tytułów, którymi można było obdarzyć Świętego. Problemem była raczej konieczność ograniczenia inwokacji skierowanych bezpośrednio do Jana Pawła II, ale i tak w Litanii jest tych wezwań pięćdziesiąt.

Przygotowując się do dzisiejszego wystąpienia i medytując na tymi pięćdziesięcioma wezwaniami, uświadomiłem sobie, że każda z nich wymagałaby oddzielnej konferencji. Niemal każdy tytuł, którym Litania obdarza Świętego, przywołuje na pamięć znaczące wydarzenia jego pontyfikatu – niezmordowaną działalność Papieża, jego nauczanie zawarte w encyklikach, adhortacjach i listach apostolskich, jego postawę wobec problemów współczesnego Kościoła i świata, a także jego osobiste i święte życie. Inaczej mówiąc, Litania do św. Jana Pawła II przedstawia portret Apostoła naszych czasów, i tak chciałbym zatytułować moje dzisiejsze wystąpienie.

Pierwsze wezwania Litanii wprowadzają nas w głębiny życia Trójcy Przenajświętszej i jednocześnie w najgłębszy nurt życia duchowego Jana Pawła II. Uświadamiamy sobie, że był on, i tym bardziej obecnie jest on zanurzony w Ojcu – bogatym w miłosierdzie. Był i jest zjednoczony z Chrystusem – Odkupicielem człowieka. I był i jest napełniony Duchem Świętym – Panem i Ożywicielem.

Spontanicznie myślimy o trzech encyklikach papieskich, które Jan Paweł II pozostawił Kościołowi w pierwszym okresie pontyfikatu, u schyłku drugiego tysiąclecia wiary chrześcijańskiej. Jak wiemy, pierwsza i niejako programowa encyklika, zaczynająca się od słów Redemptor hominis, opublikowana została 4 marca 1979 roku, a więc już w piątym miesiącu od rozpoczęcia posługi Piotrowej. Treści zawarte w tym magistralnym dokumencie nowy Papież nosił od dawna w swoim sercu, i żył tymi treściami jako pasterz Kościoła Krakowskiego. W Rzymie podzielił się nimi z całym Kościołem, w perspektywie zbliżającego się Jubileuszu Roku 2000. Pisał na wstępie encykliki: „ODKUPICIEL CZŁOWIEKA Jezus Chrystus jest ośrodkiem wszechświata i historii. Do Niego zwraca się moja myśl i moje serce w tej doniosłej godzinie dziejów, w której znajduje się Kościół i cała wielka rodzina współczesnej ludzkości” (n. 1). Dzisiaj, po latach, po zamknięciu księgi pontyfikatu i życia Jana Pawła II możemy powiedzieć, że jego myśl i serce było cały czas zwrócone ku Chrystusowi i w tym duchu wprowadził Kościół w trzecie tysiąclecie ery Chrystusa.

W drugiej encyklice Dives in misericordia, wsłuchując się w „wołania tylu ludzkich serc, ich cierpienia i nadzieje, ich zwątpienia i oczekiwania”, Jan Paweł II zwracał się ku tajemnicy Bożego miłosierdzia. Pisał: „W Jezusie Chrystusie każda droga do człowieka, która w coraz to zmieniającym się kontekście czasów raz na zawsze została zadana Kościołowi, jest równocześnie wyjściem na spotkanie Ojca i Jego miłości” (n. 1). Ojciec Święty, wbrew panującym tendencjom, chciał uwrażliwić Kościół i świat na sprawę miłosierdzia Boga. Dlatego pisał: „Umysłowość współczesna, może bardziej niż człowiek przeszłości, zdaje się sprzeciwiać Bogu miłosierdzia, a także dąży do tego, ażeby samą ideę miłosierdzia odsunąć ma margines życia i odciąć od serca ludzkiego. Samo słowo i pojęcie «miłosierdzie» jakby przeszkadzało człowiekowi, który poprzez nieznany przedtem rozwój nauki i techniki bardziej niż kiedykolwiek w dziejach stał się panem”, a swoje „panowania nad ziemią” rozumiał „nieraz jednostronnie i powierzchownie, jakby nie pozostawiało miejsca dla miłosierdzia” (n. 2). Na te słowa Jana Pawła II powołał się Papież Franciszek w dokumencie Misericordiae vultus, ogłaszającym Rok Święty Miłosierdzia.

Trzecia encyklika, Dominum et Vivificantem, wieńcząca tryptyk poświęcony Trójcy Świętej, przybliża nam Osobę Ducha Świętego. Jan Paweł II żył Duchem Świętym. Przez cały życie odmawiał codziennie modlitwę do Ducha Świętego, której w dzieciństwie nauczył go ojciec.

Uzupełniając obraz życia Jana Pawła II zanurzonego w Bogu i nadprzyrodzonej rzeczywistości, Litania potwierdza jego całkowite oddanie Maryi i nazywa go przyjacielem Świętych i Błogosławionych. To Jej, Matce Chrystusa, wypowiedział całym swoim życiem: Totus Tuus. To Jej poświęcił również encyklikę Redemptoris Mater. To do Jej sanktuariów pielgrzymował niezmordowanie na całym świecie, poczynając od Kalwarii Zebrzydowskiej, położonej najbliżej Wadowic, aż po Lourdes, do którego odbył swoją ostatnią międzynarodową podróż apostolską w połowie sierpnia 2004 roku, a więc siedem miesięcy przed śmiercią. Był przyjacielem Świętych i Błogosławionych, również tych bardzo licznych, których wyniósł do chwały ołtarzy, aby ludowi Bożemu ukazać żywe przykłady świętości.

Zanim przejdziemy do ukazania niezwykłej i niezmordowanej posługi apostolskiej Jana Pawła II, której Litania stanowi swego rodzaju mozaikę, zatrzymamy się jeszcze krótko na pewnych aspektach jego życia duchowego, codziennej pracy oraz postawy wobec cierpienia i zbliżającej się śmierci. Litania nazywa Jana Pawła II „Mężem modlitwy zanurzonym w Bogu”. Jest to lapidarne określenie jego niezwykle bogatego życia duchowego. To było źródło. To był sekret jego fascynującej osobowości i rozległej działalności, jego ofiarnej służby Kościołowi i światu.

Jan Paweł II był człowiekiem modlitwy. To był homo orans. Mówię o tym jako – przez kilkadziesiąt lat – bezpośredni świadek jego codziennego życia i służby, zarówno w Krakowie, jak i w Watykanie. Kardynał Karol Wojtyła – Jan Paweł II modlił się zawsze i wszędzie. Eucharystia stanowiła zawsze dla niego centralny moment dnia. Modlił się podczas codziennej pracy, podczas przygotowywania tekstów dokumentów i przemówień, podczas podejmowania decyzji, podczas audiencji i spotkań z rzeszami wiernych, podczas uroczystych celebracji i sprawowania Ofiary eucharystycznej na ołtarzach świata oraz w zaciszu kaplicy domu biskupów krakowskich
i prywatnej kaplicy papieskiej, podczas wielogodzinnych podróży lotniczych i podczas wypoczynku. Był przywiązany do tradycyjnych modlitw. Odprawiał Drogę Krzyżową, w niedziele Wielkiego Postu śpiewał z najbliższymi współpracownikami Gorzkie Żale, w maju Litanię Loretańską, a w czerwcu Litanię do Najświętszego Serca Pana Jezusa. Ojciec Święty modlił się jak pasterz, jak Mojżesz wstawiający się przed Wszechmogącym za ludem Bożym. W ten najgłębszy sposób realizował swoje pasterskie posłannictwo.

Litania nazywa Jana Pawła II „Uosobieniem pracowitości”, i takim był. Nie marnował czasu. Znajdował go na studium i lekturę, na tworzenie dzieł, na pisanie rozlicznych tekstów, na rozmowy ze współpracownikami i gośćmi, na wizytowanie parafii, instytucji kościelnych i świeckich.

Szczególnym rysem osobowości świętego Papieża była jego postawa wobec cierpienia, które nie zostało mu oszczędzone, zwłaszcza w ostatnich latach pontyfikatu. Nigdy nie słyszałem narzekającego go na swój los. Litania mówi nam, że był „Zakochany w krzyżu Chrystusa”, był „Wytrwałym w cierpieniu” i był „Wzorem życia i umierania dla Pana”. I tak naprawdę było. Pamiętamy obraz schorowanego, cierpiącego Papieża z ostatniego Wielkiego Piątku w jego życiu, osiem dni przed odejściem do domu Ojca, gdy przyciskał do czoła i serca drewniany krzyż. Ta ikona przemawiała do wyobraźni. Również w ten sposób ewangelizował, bo w takiej postawie przyjmowania słabości i cierpienia oglądały go miliony ludzi na całym świecie dzięki transmisji telewizyjnej. Możemy powiedzieć, że spełniały się w nim słowa św. Pawła z Listu do Rzymian: „Nikt z nas nie żyje dla siebie i nikt nie umiera dla siebie” (Rz 7, 14). Niezapomniany dla mnie był widok z okna papieskiego na zebrany na placu św. Piotra tłum ludzi, towarzyszących modlitwą i sercem odchodzącemu do wieczności Papieżowi. Niezapomniany pozostaje jego pogrzeb, który w pewnym sensie wokół trumny Papieża zjednoczył cały świat.

Najobszerniejszą część Litanii do św. Jana Pawła II stanowią wezwania charakteryzujące jego posługę pasterską. Ten segment Litanii rozpoczyna się od przypomnienia, że był Następcą Piotra. Jan Paweł II był tego przenikliwie świadom, a posługa Piotrowa i związane z nią poczucie odpowiedzialności za Kościół powszechny, a także za losy ludzkości, to wszystko wpisało się w jego nową, papieską tożsamość. Już podczas inauguracji pontyfikatu nawiązywał do osoby i misji galilejskiego Rybaka, który przybył do stolicy pogańskiego Imperium Rzymskiego i w Wiecznym Mieście złożył najwyższe świadectwo swemu Mistrzowi. Litania przyznaje świętemu Papieżowi tytuł „Stróża Kościoła nauczającego prawd wiary”, „Ojca Soboru i wykonawcy jego wskazań” oraz „Umacniającego jedność chrześcijan i całej rodziny ludzkiej”. Za tymi tytułami kryje się zaangażowanie Jana Pawła II w głoszeniu prawdy o Bogu i człowieku, o podstawowych zagadnieniach nauczania moralnego Kościoła, co znalazło szczególny wyraz w jego encyklice Veritatis splendor. Również sprawie ekumenizmu poświęcił oddzielną encyklikę Ut unum sint – aby spełniła się żarliwa modlitwa Jezusa z Wieczernika, by Jego uczniowie stanowili jedno.

W Litanii nie mogło zabraknąć wzmianki o licznych podróżach papieskich na niespotykaną dotychczas skalę. Stąd wezwania: „Niestrudzony Pielgrzymie tej ziemi” oraz „Misjonarzu wszystkich narodów”. Nie ma w tych słowach przesady. Jan Paweł II wiedział, że w naturę Kościoła wpisana jest jego misyjność. Poświęcił tej żywotnej sprawie encyklikę Redemptoris missio, a także mobilizował Kościół do Nowej Ewangelizacji obejmującej wszystkie kraje, a zwłaszcza te, w których wiara chrześcijańska zaczyna zamierać pod wpływem ostrych prądów sekularyzacyjnych. Ulegający im ludzie uważają, że mogą żyć tak, jakby Bóg nie istniał i nie był im potrzebny.

Jan Paweł II zdawał sobie sprawę, że w naszych czasach szybkiej komunikacji nie może pozostawać tylko w Watykanie. Tak odczytywał słowa wstępującego do nieba Jezusa Chrystusa, który postawił przed Apostołami wyraźne zadanie: „Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię całemu stworzeniu!” (Mk 16, 15). Każda podróż papieska była pieczołowicie przygotowywana, a słowo papieskie stawało się najczęściej programem duszpasterskim dla odwiedzanych przez niego Kościołów lokalnych. Ojciec Święty prezentował się jako Apostoł pojednania i pokoju, i takim był, bo w jego sercu było miejsce dla wszystkich narodów, kultur i języków.

Z osobą św. Jana Pawła II kojarzona jest sprawa konieczności budowania cywilizacji miłości w naszym niespokojnym, wstrząsanym konfliktami świecie, w odpowiedzi na pojawiające się oznaki cywilizacji śmierci, promującej w różnej formie zamachy na ludzkie życie, godzącej w jego nienaruszalność od poczęcia do naturalnej śmierci i podważającej godność osoby ludzkiej. Litania przyznaje więc Papieżowi tytuł „Promotora cywilizacji miłości”, bo w pełni sobie na ten tytuł zasłużył, będąc „Obrońcą nienarodzonych”, „Wsparciem dla ludzi starszych i samotnych”, „Głosicielem prawdy o godności człowieka. Również i te tytuły znajdujemy w Litanii do św. Jana Pawła II. Na myśl przychodzi jego encyklika Evangelium vitae – o wartości i nienaruszalności ludzkiego życia.

Na zakończenie wielkiego Jubileuszu Roku 2000 Ojciec Święty opublikował list apostolski Novo millennio ineunte, w którym przedstawił Kościołowi program na trzecie tysiąclecie wiary chrześcijańskiej. Na początku tego ważnego dokumentu Jan Paweł II skierował te same słowa, które apostoł Szymon Piotr usłyszał z ust Mistrza: „Wypłyń na głębię” – Duc in altum (Łk 5, 4). Pisze Papież: „Dzisiaj te słowa skierowane zostają do nas i wzywają nas, byśmy z wdzięcznością wspominali przeszłość, całym sercem przeżywali teraźniejszość i ufnie otwierali się na przyszłość” (n. 1). Możemy i powinniśmy wypływać na głębię wiary, nadziei i miłości, na głębie służby Bogu i człowiekowi. Taki styl życia, taką jego miarę ukazywał nam Ojciec Święty, a tą miarą jest świętość. Echo tego znajdujemy w Litanii.

Litania do św. Jana Pawła II rzeźbi cierpliwie jego wizerunek, odsłaniając przed nami kolejne przestrzenie jego miłości i służby. Nazywa go „Bratem i Mistrzem kapłanów”. To cały rozległy temat pasterskiej postawy kardynała Karola Wojtyły i Jana Pawła II wobec najbliższych współpracowników na niwie Pańskiej. Co roku, przez cały okres pontyfikatu, święty Papież kierował specjalny list do kapłanów w Wielki Czwartek. Formacji kapłanów we współczesnym świecie poświęcił posynodalną adhortację apostolską Pastores dabo vobis – nawiązującą do obietnicy Boga, że da swemu ludowi pasterzy według swego serca (por. Jr 3, 15). Jan Paweł II był kapłanem według Bożego Serca i gorąco pragnął, by serca kapłanów biły w rytmie Najświętszego Serca Pana Jezusa. Godzi się dodać w tym miejscu, że Najświętsze Serca Pana Jezusa jest Patronem Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego Jana Pawła II.

Litania nie mogła pominąć wezwania, skierowanego do świętego Papieża, a brzmi ono: „Ojcze osób konsekrowanych”. Jan Paweł II wielokrotnie spotykał się z osobami konsekrowanymi w Rzymie i podczas swoich podróży apostolskich. Imponująca jest antologia jego przemówień do osób konsekrowanych. W tym zakresie, w formie najbardziej pełnej wypowiedział się w posynodalnej adhortacji apostolskiej Vita consecrata. Pisał w niej, że „życie konsekrowane, głęboko zakorzenione w przykładzie życia i w nauczaniu Chrystusa Pana, jest darem Boga Ojca udzielonym jego Kościołowi za sprawą Ducha Świętego” (n. 1). Pisał również, że „w naszym świecie, gdzie ślady Boga wydają się często zatarte, pilnie potrzebne jest zdecydowane świadectwo prorockie osób konsekrowanych. Jego przedmiotem powinno być przede wszystkim pierwszeństwo Boga i dóbr przyszłych, czego przejawem jest naśladowanie Chrystusa czystego, ubogiego i posłusznego, całkowicie oddanego chwale Ojca oraz miłości do braci i sióstr” (n. 85).

Oddzielny i rozległy temat duszpasterskiej działalności Jana Pawła II to małżeństwo i rodzina. Ta żywotna spraw była w centrum zainteresowania kardynała Karola Wojtyły. Wystarczy wymienić jego magistralne dzieło „Miłość i odpowiedzialność”, przetłumaczone na wiele języków świata. Po wyborze na Biskupa Rzymu mógł przenieść swoje krakowskie doświadczenia i przekazać je całemu Kościołowi. Niezapomniane pozostają środowe audiencje i cykl jego katechez poświęconych teologii ludzkiego ciała. Najbardziej dojrzałym owocem papieskiej refleksji i nauczania o małżeństwie i rodzinie jest posynodalna adhortacja Familiaris consortio – o zadaniach rodziny chrześcijańskiej w świecie współczesnym. Dokument ten przywoływany jest często w toczącej się obecnie w Kościele debacie na temat posynodalnej adhortacji Papieża Franciszka Amoris laetitia.

Litania nie mogła pominąć postawy Jana Pawła II wobec młodych, nazywając go „Przyjacielem i Wychowawcą Młodzieży”. Już w dniu inauguracji pontyfikatu nazwał młodych nadzieją Kościoła i swoją nadzieją. Spotykał się często z młodymi w Rzymie, w Castel Gandolfo oraz podczas podróży apostolskich. Prowadził z nimi prawdziwy dialog. Wielokrotnie odstawiał na bok przygotowany wcześniej tekst, by powiedzieć młodym to, co w tym momencie czuło jego serce. Nie zawsze to było łatwe, bo przecież musiał przemawiać w różnych językach.

Wielkim dziełem pontyfikatu Jana Pawła II, przejętym przez jego następców, Papieży Benedykta XVI i Franciszka, są Światowe Dni Młodzieży. Są one jedną z najlepszych inicjatyw duszpasterskich Papieża, który rozpoznawał znaki czasu i wprowadził Kościół w trzecie tysiąclecie. Wszyscy mamy jeszcze w pamięci oceaniczną, niepoliczalną rzeszę młodych z całego świata, zebranych w podkrakowskich Brzegach, czuwających nocą i uczestniczącą w niedzielnej Eucharystii na zakończenie dni. To był sygnał wysłany do świata, że jedyną nadzieją człowieka i świata jest ukrzyżowany i zmartwychwstały Jezus, prawdziwy Bóg i prawdziwy człowiek.

Litania do św. Jana Pawła II kończy się wezwaniami, przypominającymi jego miłosierną postawę wobec grzeszników, wobec ludzi słabych i błądzących, przeciwników i prześladowców Kościoła. Nigdy, stojąc i służąc u boku Jana Pawła II przez trzydzieści dziewięć lat, nie usłyszałem jednego złego słowa pod adresem jakiegokolwiek człowieka, krytykowanego, osądzanego przez innych. Papież nie był naiwny. Dostrzegał zło. Potępiał je, ale nigdy nie potępiał człowieka, Stąd w jego Litanii nieprzypadkowe wezwania: „Upominający grzeszników”, „Wskazujący drogę błądzącym”, „Przebaczający krzywdzicielom”, „Szanujący przeciwników i prześladowców”. To nie puste słowa. To rzeczywistość. Zaraz po zamachu na jego życie, 13 maja 1981 roku, przebaczył swemu niedoszłemu zabójcy, a potem odwiedził go w rzymskim więzieniu Rebibbia.

Karol Wojtyła doświadczył dwóch totalitaryzmów XX wieku. Jako pasterz Kościoła Krakowskiego zmierzał się z bezbożnym systemem komunistycznym i to doświadczenie zaowocowało podczas pontyfikatu. Jan Paweł II nie dysponował żadną armią, a jednak głosząc prawdę o Bogu i człowieku, głosząc po prostu Ewangelię, wniósł niepodważalny wkład w upadek bezbożnych, i dlatego nieludzkich ideologii w krajach Europy Środkowo-Wschodniej. O tym doświadczeniu pisał m.in. w encyklice Centessimus annus w 1991 roku.

Wreszcie, pod koniec Litanii, mamy kategorie ludzi, za którymi Jan Paweł II wstawiał się szczególnie. Wymieńmy te kategorie zapisane w wezwaniach Litanii: „Rzeczniku i obrońco prześladowanych”, „Wspierający bezrobotnych”, „Zatroskany o bezdomnych”, „Odwiedzający więźniów”, „Umacniający słabych”. Nie mogło zabraknąć papieskiego nauczania w tym zakresie, ubogacającego społeczne nauczanie Kościoła. Świadczą o tym społeczne encykliki Jana Pawła II: Laborens exercens, Sollicitudo rei socialis oraz wspomniana encyklika Centessimus annus.

Litania zawiera pozytywne wezwanie: „Uczący wszystkich solidarności”. Jest to pośrednio apel skierowany do nas wszystkich – apel do ewangelicznej solidarności z wszystkimi, którzy liczą na naszą braterską pomoc.

Co można powiedzieć na koniec? Jan Paweł II okazał się nadzwyczajnym darem dla współczesnego Kościoła i świata. Był gigantem wiary. Był gigantem ducha. Był gigantem pracy i służby. Zostawił nam dziedzictwo, z którego będą czerpać pokolenia. Naszym obowiązkiem, ale także przywilejem jest to dziedzictwo zachować i twórczo rozwijać, w odpowiedzi na nowe wyzwania, przed którymi staje Kościół i świat.

Litania do św. Jana Pawła II to swoiste vademecum – krótki przewodnik do poznania osoby i dokonań świętego Papieża. Jak wspomniałem na początku, niemal każde wezwanie Litanii zasługuje na oddzielne opracowanie. Charakterystyczną cechę Litanii jest to, że stanowi ona swoisty dialog ze Świętym. Zwracając się do niego różnymi tytułami, nawiązującymi do jego osobowości i jego dokonań, jednocześnie prosimy go o pomoc i wsparcie w tym zakresie, a także uświadamiamy sobie, że każda i każdy z nas powinien kroczyć drogą osobistego powołania – drogą miłości i służby. Tak, jak on. Tak jak św. Jan Paweł II.

Litania to nasz dialog ze Świętym. To dialog ziemi z niebem, i nieba z ziemią. Wierzymy bowiem głęboko, że nasze prośby kierowane do św. Jana Pawła II są zapisywane w jego sercu. Co więcej, są zapisywane w Sercu Boga, wobec którego św. Jan Paweł II jest orędownikiem naszych spraw. Warto więc prowadzić taki dialog.

Oceń treść:
Źródło:
;