Składniki (11-12 sztuk):

250 g mąki pszennej

125 ml mleka lekko ciepłe

1 jajko, lekko roztrzepane

30 g masła, roztopionego

30 g cukru

10 g świeżych drożdży

1 łyżka brandy

ok. 1/3 puszki masy kajmakowej

olej do smażenia

W miseczce drożdże rozrabiamy z mlekiem, łyżeczką cukru. Odstawiamy na ok. 15 minut, aby drożdże zaczęły pracować.

Do osobnej miski przesiewamy mąkę, dodajemy do niej rozczyn oraz pozostałe składniki (bez masła). Wyrabiamy, a na sam koniec dodajemy masło. Ciasto będzie dosyć klejące, ale staramy się nie podsypywać zbyt dużo mąki. Ciasto powinno być gładkie, elastyczne i delikatne. Ciasto formujemy w kulę i wkładamy do miski. Przykrywamy ściereczką i odstwiamy w ciepłe i nieprzewiewne miejsce na ok. 1,5 godziny.

Po tym czasie ciasto przenosimy na lekko omączoną stolnicę i wałkiem (ja dłonią) lekko rozciągnęłam ciasto, tak aby miało grubość ok. 1,5 cm (może być troszkę mniej). Szklanką o średnicy ok. 6 cm wykrawamy pączki. Odkładamy na blaszkę oprószoną mąką i przykrywamy ściereczką. Odstawiamy do podwojenia objętości. Pączki powinny po tym czasie być leciutkie.

Rozgrzewamy olej i smażymy pączki (po kilka minut z każdej strony), tak aby z zewnątrz były brązowe i jednocześnie dopieczone w środku. Temperatura oleju nie może być zbyt wysoka (ok. 175 stopni).

Wyjmujemy, odkładamy na ręcznik papierowy. Następnie, pączki, gdy lekko ostygną, napełniamy tylką masą kajmakową.

Pączki można polukować i posypać migdałami.