Imieniny: Czeslawa, Agnieszki, Mariana

Wydarzenia: Międzynarodowy Dzień Wolnej Prasy

Rodzina

 fot. Łukasz Kaczyński Spotkanie Mężczyzn św. Józefa o wierności małżeńskiej.

Lutowe spotkanie krakowskiej grupy Mężczyzn św. Józefa poświęcone było wierności małżeńskiej. Swoje świadectwo wygłosił Piotr Zworski – mąż, ojciec trojga dzieci i dziennikarz TVN.

Prelegent rozpoczął spotkanie od krótkiego wprowadzenia w historię swojego życia, a dokładniej swojego małżeństwa, które budował w środowisku, dla którego najważniejsze były kariera, bankiety czy wolne związki. Przyznał, że wobec takich podstaw już po 2 latach zaczęli myśleć z żoną o rozstaniu.

„Daliśmy sobie ostatnią szansę i pojechaliśmy na Kurs Filip, co było dla nas dotknięciem Jezusa, momentem absolutnej przemiany. Czuliśmy jakbyśmy Pana Boga złapali za nogi” - wspominał. Jednak przed jego 40-tką przyszedł kryzys. Pojawiły się w jego życiu uczucia do innej kobiety, zaś budząc się rano w łóżku, zastanawiał się kim jest jego żona, choć przecież zawalczył z nią wcześniej o swoje małżeństwo.

Jak wskazał Pan Bóg pokazał mu wówczas wszystkie braki jego małżeństwa. „Czy Ty się nią tak naprawdę zafascynowałeś w sposób czysty? Czy widziałeś piękno w jej oczach? Czy sprawiało ci radość trzymanie jej za rękę, przebywanie i rozmowa z nią?” – wymieniał pytania, które słyszał na modlitwie.

Zworski wyznał, że Pan Bóg prowadził go wtedy przez obrazy biblijne, zwłaszcza o przymierzu i tylko dzięki Niemu nie zrezygnował ze swojego małżeństwa, jak to czynili jego koledzy. Wymienił jak bardzo mocno uderzyła go wizja Abrahama, któremu w zawarciu przymierza z Bogiem przeszkadzały „ptaszyska” i zrozumiał, że taką rolę, już przecież po nawróceniu, zaczęły pełnić jego emocje do tamtej kobiety.

Jeszcze wyraźniej dotknęła go postać Dawida, który mimo, że żył z Bogiem od początku, przestał mu ufać – zrezygnował z uczestnictwa w walkach czy nawet zaczął sprawdzać jakość swoich wojsk, choć tego wcześniej nie robił. „Mieliście taki moment w życiu? Kiedy stwierdziliście, że już nie musicie, że po co więcej? Mam życie ustabilizowane, dzieci odchowane, zarabiam, jest mieszkanie. Wtedy najczęściej pojawia się Batszeba” - przestrzegł.

Mówca bardzo mocno opisywał jak mierzył się z rozterkami odnośnie wierności. Ocenił, że bardzo ważną postacią w tej walce stał się św. Józef. „On brał to życie jakie było, nie odwracał się za siebie, nie płakał nad tym, co stracił. Ale szedł do przodu, biorąc obietnicę Bożą za pewnik. To było dla mnie wtedy olśniewające, że ja jestem w sytuacji, gdzie muszę zaufać Bogu, że ta wierność jest ważna” – powiedział.

Dopowiedział, że najważniejszą lekcją była lekcja konieczności „odcięcia sobie ręki, przez którą się grzeszy”. Choć znajomość z tą kobietą nie weszła nigdy w fazę romansu, to jednak emocjonalne uwięzienie było tak wielkie, że zdecydował się na rezygnację z pracy, w której się z nią spotykał.

„W tym sensie walka o tą wierność jest największą walką mojego życia. I wiem dziś w stu procentach, że bez Pana Boga nie jestem w stanie sobie z tym poradzić. Otaczają mnie przecież ładne kobiety i jak każdy facet lubię na nie popatrzeć. Ale ta sytuacja mojego życia nauczyła mnie, żeby każdego dnia modlić się do Matki Bożej Pięknej Miłości, by budować z nimi relacje oparte na rozmowie, żarcie, ale nie na flircie” – podkreślił.

Jak przyznał jego małżeństwo obecnie kwitnie. „Patrzę dziś na swoją żonę i widzę tą samą kobietę, którą poznałem 20 lat temu - kobietę, którą kocham jak nigdy dotąd. To jest kolejna łaska Boża. I jestem przekonany, że ona przyszła, bo zaufałem Bogu, wytrwałem i nie dałem się zwieść” – ocenił.

„Bóg jest – to jest jego przymierze. I faktycznie w każdej sytuacji On jest. Trudne momenty nie biorą się znikąd – tam jest demon, który nie chce by zaszła w Twoim życiu przemiana albo chce byś uległ mrzonkom. To te >>ptaszyska<<. A Pan Bóg mówi: >>Jak przejdziesz ten test, jak zdasz ten egzamin z wierności, to zobaczysz, pokochasz jeszcze bardziej<<” – powiedział na zakończenie Zworski.

Oceń treść:
Źródło:
;